Na początku jesieni 2003 roku utworzono grupę paramilitarna w formie zastępu "Kulawiec" wchodzącego w skład 88 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej im. Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich "Czarna Kompania". Nazwa drużyny, jak i również tradycje, nawiązywały do serii książek "Czarna Kompania" autorstwa Glena Cooka. Symbolem drużyny była biała róża na czarnym tle. Początkowo było wiele koncepcji dotyczących działania zastępu "Kulawiec", takich jak treningi airsoft, paintball, górskiej wspinaczki i innych ekstremalnych form. Po jakimś czasie pojawiła się nawet próba nawiązania współpracy z Centralnym Ośrodkiem Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie, co w ostateczności nie wypaliło. Mimo, że nie wszystkie koncepcje udało się wdrożyć, zastęp szturmowy "Kulawiec" był utrzymywany w sprawności przez wiele lat. Do czasu, aż jego głowni członkowie nie rozeszli się we wszystkie strony świata (w tym na studia). Mówili mi, że harcerzem zostaje się na całe życie. Temu nie zaprzeczę. Coś mi po tych latach pozostało i nie jest to tylko sentyment. Pewien jestem jednak, że moje wspomnienia ożywają w snach, wołając mnie z powrotem do lasu. Chciałem podziękować wszystkim Czarnym – druhnom i druhom – z którymi przyszło mi służyć. To były piękne czasy, a teraz pisząc to czuję się staro.
|